Zdrowe napoje dla dziecka – TOP 3 w zamian wody
Jeśli Twoja pociecha nie chce pić wody, to być może zdecydujesz się na świadome działania żeby to zmienić. Wtedy przydadzą Ci się trzy zdrowe napoje i sprawdzone sposoby od LUNCH MUNCHowego Taty.
Zdrowe napoje dla dziecka to artykuł szczególnie dla tych z Was, którzy od swojemu dziecku (od małego) podają wszelkiego rodzaju soki lub syropy zmieszane z wodą, zamiast wody. Niedawno byłem świadkiem krzyków i płaczów, kiedy rodzice dziecka dla zdrowej odmiany próbowali mu podać po prostu wodę. Histerii i płaczom dziecka nie było końca. Nic dziwnego – cukier uzależnia. Dlatego, jeśli od małego podajesz dziecku syrop z wodą, soczki z kartoników, mocno słodzoną herbatę, lub gazowane napoje, to zapewne wydajesz już niemałą sumkę na dobrego dentystę. Czas na zmianę? Sprawdź moje propozycje na zdrowe napoje dla dziecka w zamian wody.
Dlaczego woda powinna dominować w codziennym menu dziecka?
Woda to zdecydowanie najlepszy płyn dla dziecka. Zero kalorii, zero skutków ubocznych, zero minusów. Ze szczyptą soli, kawałkiem cytryny lub miętą, lub miodem… woda, nie soki i nie syropy. Zresztą, składamy się głównie z wody, a dostarczana regularnie nawilża, reguluje temperaturę ciała. Chłodna przyjemnie orzeźwi, a jeśli umiejętnie wprowadzić wodę do codziennej rutyny, to Twoje dziecko będzie się samo domagać „zdrowej wodziczki” (tak mówi na wodę nasza LUNCH MUNCHowa Córka).
Cytat z LUNCH MUNCHowej córki, kiedy nalewa sobie wody z dzbanka z wodą.
A kiedy Twoje dziecko będzie starsze, na bazie wody będzie samodzielnie szykować domową lemoniadę. Ale podstawą powinna być woda, zatem… czytaj dalej o zdrowych napojach dla dzieci w zamian wody.
Zdrowe napoje dla dziecka inne niż woda – ogólna zasada co do ograniczania słodkich napojów w menu dziecka
Jeśli chcesz ograniczyć słodkie napoje, to nie ograniczaj napojów dla dziecka w ogóle, tylko stopniowo przechodź od tych najsłodszych, do coraz zdrowszych (przez rozcieńczone i słodzone alternatywą do cukru). Z czasem (u nas to trwało dwa miesiące) Twoje dziecko będzie gotowe na łyk wody bez cukru! Pamiętaj, jeśli zbyt raptownie podejdziesz do zmiany, dziecko na bank… będzie się buntować! Dlatego, tą zmianę wprowadzaj stopniowo, krok po kroczku, taktycznie. Nam to zajęło łącznie dwa miesiące, i myślę że Tobie również w kilka tygodni uda się skutecznie zakończyć taki ważny życiowy projekt.
TOP 3 zdrowe napoje dla dziecka – moje propozycje zamiast wody
Numer 1 na liście TOP 3:
herbata rooibos
Rooibos to herbata, którą możesz podać dziecku w każdym wieku. Nie zawiera kofeiny. W związku z tym nie będzie pobudzać.
Za co polubiliśmy rooibos:
- smakuje trochę miodowo,
- działa przeciwzapalne,
- ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe.
Numer 2 na liście TOP 3:
herbaty z suszu z owoców (nie granulowane)
Herbatki z suszu owoców. Najczęściej wybieramy takie herbaty owocowe:
- z jabłek,
- z malin,
- z truskawek,
- z żurawiny,
- z pomarańczy,
- z mango.
Zwracam uwagę, żeby w składzie herbaty na pierwszym miejscu nie znajdował się hibiskus. Po herbatach z hibiskusem źle się czuję i ja, i córka.
Za co polubiliśmy herbaty z suszu owocowego:
- słodko pachną i smakują,
- stanowią źródło witamin z grupy B, A, C,
- wspomagają proces trawienny.
Numer 3 na liście TOP 3:
napar z lipy
Sam uwielbiam ten charakterystyczny zapach drzew lipy, kojarzy mi się z dzieciństwem i wakacjami u babci. Uwielbiam też napar z lipy. Być może Tobie też uda się przekonać do niego dziecko. Możesz zacząć wprowadzać go już wtedy, kiedy Twoje dziecko ma 6 miesięcy.
Za co lubimy napar z lipy:
- ma słodki smak i miodowy aromat,
- działa przeciwgorączkowo, napotnie,
- zmniejsza kaszel.
Jak podawaliśmy zdrowe napoje dziecku żeby docelowo przestawić się tylko na wodę?
Kiedy swoją córkę przestawialiśmy na wodę, to zdrowe napoje z mojej listy TOP 3 podawaliśmy w formie rozcieńczonej. Córka dostawała dużo słabszy napar niż ten dla nas. Kolejna rzecz – napoje podawaliśmy pomiędzy posiłkami (ponoć ma to znaczenie względem wchłaniania żelaza). W kuchni, w widocznym miejscu postawiliśmy gliniany dzbanuszek z wodą, tak żeby córka widziała, co my pijemy. No i najważniejsza rzecz – do napojów podawaliśmy jej coraz mniejsze dawki cukru w różnych postaciach (w tym miód). Obecnie córka sięga po wodę w 99%.
I kolejna ważna rzecz: bidon i śniadaniówka w naszym LUNCH MUNCHowym domu są w codziennym użytku. Dlatego, córka na co dzień zabiera wodę ze sobą do szkoły. W szkole jest zbiornik, do którego dzieci podchodzą w wolnej chwili i dolewają sobie wodę do własnych kubków. Projekt przejścia na wodę, o dziwo, trwał krótko, i okazał się opłacalny, bo dentystę odwiedzamy regularnie, ale (na szczęście i uważam że właśnie dzięki zmianom w naszych domowych zwyczajach) bez konieczności usuwania czy też plombowania zębów. Czyli działa!
05/11/2019
