Bio jedzenie co to znaczy… i po co nam to całe eko?

Bio jedzenie co to znaczy, jaką wartość może dawać nam, rodzicom? „Bio”, „eko”, „organic” – coraz powszechniejsze hasła. I właśnie dlatego, że stosowane są coraz częściej, to w gąszczu marketingowego zalewu informacji nie wiadomo czy traktować trochę z przymrużeniem oka, czy wręcz odwrotnie – podsuwać rodzinie jako dużo zdrowszą alternatywę. Jedno jest pewne – nasze torby lunchowe chcemy pakować zdrowo, bezpiecznie, i smacznie, ale za rozsądną cenę. Czy warto zatem inwestować w bio produkty?

Drewniane sztućce dla dzieci HELLO RAINBOW!

Bio jedzenie co to znaczy?

Tak, można powiedzieć, że „bio”, „organic” i „eko” to hasła z jednego – ekologicznego – podwórka. To określenie na ekologiczne jedzenie i można je stosować wymiennie. Ekologiczne – czyli takie, jak jedzenie u dziadków. Pozbawione rolnej chemii i sztucznych dodatków. Pamiętam smak młodej pomarańczowej i świeżej marchewki wyciągniętej wprost z ziemi, pamiętam też kwiaty lipy i ich cudowny – kojący – zapach. Jako dziecko, nie potrafiłam wówczas tego docenić. Moje marzenia były skupione bardziej wokół chipsów i hamburgerów, to one kojarzyły mi się z „luksusem” i dobrobytem. Dopiero dziś potrafię ocenić to, gdzie ten prawdziwy dobrobyt jest, i na pewno jest z dala od sztucznych barwników, wzmacniaczy smaków, i konserwantów, i antybiotyków.

Bio, eko, organic – czy warto?

W mojej ocenie warto wybierać produkty ekologiczne. Do produktów eko, oprócz walorów smakowo – zapachowych, mnie osobiście przekonuje jedna niesamowicie istotna rzecz – w uprawie konwencjonalnej używane są nawozy azotowe.  Nadmiar azotu gromadzi się w liściach, a wskutek tego powstają azotyny. Ich regularne spożywanie zwiększa ryzyko powstania nowotworów, szczególnie u dzieci. Ponieważ przy produkcji eko-produktów nie używa się nawozów azotowych i pestycydów, to automatycznie odcinamy się od ryzyka chorób nowotworowych.

 

Bio jedzenie co to znaczy i po czym je poznasz?

Bio rolnik przechodzi kontrolę i pozyskuje specjalny certyfikat. Szukaj symbolu listka złożonego z unijnych gwiazdek i na zielonym tle. Taki listek stanowi dowód na to, że produkt jest certyfikowany, że posiada gwarancję pochodzenia i wytworzenia zgodnego z surowymi normami dotyczącymi żywności ekologicznej. Ważna rzecz: nie każdy produkt oznaczony hasłami „bio”, „eko”, czy „organic” jest ekologiczny – ważniejsze od tych haseł (reklamowych chwytów?) jest oznaczenie właśnie z zielonym euro liściem.

 

Bio, eko, organic, gdzie to zakupić?

My co roku wybieramy się z rodziną na któreś z bio targów. W tym roku zaliczyliśmy aż dwa takie wydarzenia –  BIO EXPO WARSAW w Nadarzynie i NATURA ECO w Łodzi. Na targach wyszukujemy ciekawych produktów, rodzinnych producentów, a potem zamawiamy przez internet, bezpośrednio od nich. Kupujemy rozgrzewające przyprawy, zupy, kasze, przekąski, warzywa – wszystko to, co nas oczyszcza, wzmacnia i wspiera. Natomiast, raz na tydzień, robimy zakupy na straganie. Gruszki, jabłka, czy marchewki bez zielonego liścia, a ze straganu, też moga być smaczne i zdrowe. Ekologiczne warzywa i owoce nie wyglądają idealnie, ale mają wyraźny smak i zapach w porównaniu do tych uprawianych konwencjonalnie. Jajka zamawiamy ze wsi – LUNCH MUNCHowy Tata jeździ po nie na podlasie raz na miesiąc, przywozi przy okazji sąsiadom.

 

A zatem… wybierać bio jedzenie czy nie?

Wybierać, ale sprawdzać czy jest zielony listek na opakowaniu lub wybierać produkty sprawdzonego konkretnego rolnika. Same hasła „bio”, „organic”, i „eko”, bez znaczka, mogą być pustymi hasłami marketingowymi. Zielony listek to jest dla nas oznaka tego, że rolnik sie postarał. Z drugiej strony, doceniajmy drobnych producentów, i konkretnego producenta z imieniem i nazwiskiem, który dam uprawia (czy hoduje) nasze eko dobroci. A jesli kupujesz w sezonie, to wiesz że kupujesz najtaniej, dlatego wpadaj po moja listę na sezonowe warzywa i owoce.

 

10/23/2019